dzierzba dzierzba
2796
BLOG

Ucho Górskiego, czyli moralny niepokój

dzierzba dzierzba Humor Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

Niewiele jest zabawnych, mainstreamowych kabaretów. Zdecydowanie łatwiej wymienić te, które zamiast śmiechu zazwyczaj wywołują tylko grymas zażenowania lub zwyczajne wzruszenie ramion. Łowcy.B, Neo-nówka, Paranienormalni, Pod Wyrwigroszem, Koń Polski, Piotr Bukartyk, Ryszard Makowski, Krzysztof Daukszewicz, Tadeusz Drozda. Oni w pierwszej kolejności przyszli mi do głowy, gdy zrobiłem szybki przegląd tego, czym robiący w tak zwanej rozrywce zwykli mnie raczyć.

Na tym tle Kabaret Moralnego Niepokoju jest niczym Magdalena Ogórek w szeregach SLD: wyróżnia się i to nie tylko ze względu na mocno przeciętne tło.  Do teraz pamiętam niektóre ich, wywołujące mój szczery rechot, skecze. Pewnie, zdarzały im się również i słabsze występy, ale to przecież normalne. Per saldo byli, a może nawet i są (nie za bardzo orientuje się w ich aktualnym statusie) z tego całego rozrywkowego mainstreamu najlepsi.

Wspominam o nich dzisiaj, gdyż aktualnym hitem intetnetu jest nowy projekt lidera Kabaretu Moralnego Niepokoju Roberta Górskiego pt. "Ucho prezesa". Nie miałem jeszcze czasu sam tego zobaczyć, ale jestem pewien, że jest to produkcja trzymająca poziom i – co najważniejsze - zwyczajnie  śmieszna. Potwierdzają to zachwyty płynące nie tylko ze strony miłośników szeroko rozumianej opozycji (wprawdzie obojętnej na naturalny, choć niezamierzony tragikomizm Petru, Kijowskiego, Grabca, Szczerby lub np. Muchy, jednak już przy „Uchu Prezesa” zwijającej się ze śmiechu), ale także lubiących snobować się na brak zainteresowania polityką hipsterów lewico-prawicy, czy też tych, którzy generalnie są za PiS i zgadzają się, że takiego na przykład Petru od Kaczyńskiego dzieli przepaść.

To moim zdaniem najlepszy dowód na to, że Robert Górski i tym razem nie odwalił fuszerki.

Jest w tym wszystkim jednak pewne drobne "ale" sprawiające, że sam daleki jestem od entuzjazmu. Chłód ten wynika stąd, że lider Kabaretu Moralnego Niepokoju próbuje mi wmówić, że jest artystą obiektywnym i w każdą władzę wali po równo. Owszem, miał więcej niż niezłe skecze, gdzie dworował sobie z rządu Tuska, ale to jednak trochę za mało, by teraz snobować się na kolesia ponad podziałami. Ktoś bowiem, kto jeszcze niedawno – za rządów koalicji PO-SLD - był stałym gościem telewizji publicznej, występował nawet w jakimś serialu jej produkcji, na pewno nie był tam kimś niechcianym lub choćby tylko niewygodnym. Fakty są takie, że w ostatnich latach Robert Górski był najbardziej chyba promowanym w publicznych mediach kabareciarzem trzeciej  Rzeczpospolitej i tego naprawdę nie sposób przekreślić. Udawanie więc teraz, że jest się artystą obiektywnym i niezależnym wprowadza niezamierzony, zabójczy dla kabareciarza komizm. Poza tym nie oszukujmy się: i wtedy szydził z szeroko rozumianych "moherów", a ponadto - co istotniejsze - Prawo i Sprawiedliwość w ogóle, a Jarosław Kaczyński w szczególe, są stałym obiektem kpin i żartów od wieków. To poprzeczka zawieszona tak nisko, że nawet stetryczały esbek z plakietką KOD nie raz i nie dziesięć dał już radę ją przeskoczyć.

Jednym słowem żadne to osiągnięcie. Nawet jeżeli tym razem żarty są o niebo wyższych lotów niż te o braku prawa jazdy, niskim wzroście lub kocie.

Oczywiście znajdzie się cała masa takich, którzy uwierzą, że wobec faktu iż PiS ma teraz pełnie władzy, szydzenie z nich wymaga od kabareciarza nie lada odwagi, ale  przecież i twierdzących, że w Polsce panuje dyktatura i faszyzm również mamy na pęczki. W miarę obiektywnie jednak rzecz biorąc, jako temat do żartów, brzoza ta jest naprawdę mocno pochyła i choć oczywiście byle kto nie zrobi tego z finezją, to jednak każdy może na nią z łatwością wskoczyć. Tak więc sorry, po prostu od lat taki mamy klimat, że kpiny z Kaczora to nie jest żaden cymesik.

Jednego jednak na pewno nie sposób odmówić Robertowi Górskiemu:

Po Kijowskim, Petru i Schetynie indywidualnie, a grupowo tym wszystkim tandetnym antykaczystom od siedmiu boleści,  stworzył coś, co naprawdę ma szanse choć w drobnym stopniu u oponentów tej władzy wywołać wreszcie jakiś tam moralny niepokój.


Na ewentualne komentarze niestety nie odpiszę. (thx Bogna i Igor Janke)
dzierzba


dzierzba
O mnie dzierzba

"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew." Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb. ADRES E-MAIL - Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki? - Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/ motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./ motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/ Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/ spiritus flat ubi vult Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości