dzierzba dzierzba
2620
BLOG

Własność? Nie, dziękuję, ja postoję

dzierzba dzierzba Polityka Obserwuj notkę 31

Chcąc się wczoraj odchamić w sposób powszechnie akceptowany w środowisku osób wysyłających sms do „Szkła kontaktowego” i mających swoich faworytów w każdej edycji „Tańca z Gwiazdami”, włączyłem sobie TVN24. Tam trafiłem na coś, co w pierwszym momencie wydało mi się castingiem do perwersyjnego reality show z jakąś lokalną Konczitą Wurst przesłuchiwaną przez trudnego do ostatecznego sklasyfikowania osobnika z najwyższym trudem hamującego się, by „niewiaście” owej nie bluzgnąć i nie przyłożyć, a okazało się być zwyczajnym, poważnym i na pewno najwyższych lotów programem kulturalno-oświatowym.

Jego wyśmienitymi gospodarzami, których w tak opłakanie żałosny sposób pomyliłem i błędnie zaszufladkowałem,  byli kolejno - licząc od lewej (w moim konkretnym przypadku od ściany z landszaftem, paprotką i fotelem bujanym)  – z racji wyskubanej i niechlujnej, usytuowanej pod wargą dolną nibybródki - wzorcowo offowy, undergrundowy, tolerancyjno-postępowy  i liberalno-lewicowy Roman Kurkiewicz, a po prawej – dosłownie i w przenośni – z lekką tylko nutką ekstrawagancji, jaką niewątpliwie jest mucha w kropy do koszuli w groszki i marynarka z łatami – konserwatywny w każdym calu Wróbel Jan – gwiazda publicystyki prawicowej.

Na fascynującą rozmowę między owymi panami trafiłem w momencie, gdy debatowali nad tym, czy aby lepiej jest mieszkanie kupić, czy wynająć. Jak zrozumiałem, formuła programu jest taka, że gdy Kurkiewicz opowiada się za, to Wróbel odwrotnie i tak dalej. Coś jak śp. Kamiński i Kurek tylko w wersji dla intelektualno-mentalnie ździebko bardziej ubogich. Jakkolwiek - akurat wczoraj łysy dowodził, że Polacy, jak te głupki zacofane lubią mieć coś na własność pewnie dlatego, że można się przed rodziną i sąsiadami pochwalić, a poza tym są wieśniacko niemobilni, bo do M3 przywiązani; natomiast przylizany na bok i z brodą a la wczesny Boni oraz okularami przytakiwał dodając jednak dla porządku, że są i inne kraje, gdzie żyją ludzie w podobnie zacofany sposób do własności przywiązani.

Dalej szło to w mniej więcej taki właśnie deseń, przy czym Kurkiewicz nie żałował sobie snując opowieści o tym, jak to kupujący często sami nie wiedzą, jak bardzo nieroztropnie czynią, bo w ogóle to nasza wolność jest gdzie indziej niż sądzimy – bynajmniej nie w posiadaniu; Wróbel natomiast, kładąc nacisk na wartości rodzinne opowiadał, dlaczego rozsądnie i słusznie jest, gdy pracujący młody człowiek mieszka z rodzicami zamiast pchać się w kredyt. Później, po tym serdecznym ple-ple między dwoma antagonistami, oddano czas na antenie tak zwanym internautom. I tu, uwaga! niespodzianka!, głosy w tej sprawie okazały się podzielone!

Dalej było już z górki. Łysy z bródką wyjaśnił, że tracąc pracę na pół roku i mając kredyt na karku jesteśmy ugotowani, a w analogicznej sytuacji, gdy wynajmujemy mieszkanie gdzieś się możemy przez ten czas przebujać i mam problem z głowy; pocieszny z muszką na to zaś – chcąc najwyraźniej pokazać, że dla konserwatywnego liberała bank jest czymś normalnym i zdrowym - pokręcił sceptycznie głową i temat został zakończony.

Przechodząc jednak do puenty, bo ktoś kto doczytał do tego miejsca pewnie chciałby wiedzieć, o co mi tak w ogóle chodzi. A więc już tłumaczę – o nic. Wszystko jest fajnie i spoko. Pieprzyć własność. Same tylko z nią kłopoty, czego tak wspaniale, mądrze i pięknie różniąc się z Kurkiewiczem publicysta konserwatynwy Wróbel wczoraj dowodził.

dzierzba
O mnie dzierzba

"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew." Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb. ADRES E-MAIL - Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki? - Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/ motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./ motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/ Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/ spiritus flat ubi vult Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka